Obudziłam się w łóżku, ale nie moim, to było jednoosobowe łóżko, nie miałam pojęcia skąd się tu wzięłam, aż w końcu zaczęłam sobie przypominać wczorajszy dzień.Płacz, ucieczka, ON przyszedł do mojego mieszkania, i wszystko stało się jasne, porwał mnie.
-Jak się spało?-zapytał.
-Gdyby nie fakt że jestem w kryjówce świra, to nie tak źle.
-Em, chcę Ci wszystko wytłumaczyć i pomóc.
-Nie mów tak do mnie i nie masz czego mi tłumaczyć.
-Mam, śmierć twoich rodziców. I wtedy świat, który zaczął się na nowo układać runął.
CALUM POV
Dan i Samantha, przyjechali dzisiaj z wszystkimi policyjnymi dokumentami na temat Emily, i nie powiem było tego sporo.
-Znaleźliście coś ciekawego w tych stertach akt?-zapytał Ashton, byłem w szoku że tu przyszedł z własnej woli.
-Tak, zaciekawiły nas akta z roku 2006. Jej ojciec został wtedy oskarżony o gwałt. W sumie było to tylko anonimowe zgłoszenie i nikt się nim nie przejął.-powiedziała Sam.
-Mhm, co było napisane w tym zgłoszeniu?-zapytał, zaciekawiony Luke
-Dan, przeczytaj im najważniejszy fragment.-zwróciła się do kolegi.
-A więc, zaczynajmy jazdę, zapnijcie pasy bo będzie ostro.-zażartował.-,,Podejrzewam że mój wieloletni przyjaciel, Josh Rose, gwałci swoją córkę Emily Rose, regularnie od 2 lat, nie chcę wyjść na donosiciela dlatego piszę do was ten list anonimowo z prośbą o sprawdzenie tej sprawy, dziękuję G.''
Nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem, spojrzałem na twarze chłopaków, na których wymalowane było zaskoczenie, dlaczego Em nie powiedziała nam o tym, wtedy mielibyśmy dostęp do innych dokumentów i moglibyśmy dowiedzieć się więcej o tajemniczym G.
-A więc..-zaczął Mike.-nie dość że facet zabił jej rodzinę, to wcześniej się przyjaźnili, ale Em i tak cierpiała bo jej ojciec ją molestował, to jakieś popieprzone.
-Możliwe, że wmawiał jej że tak okazuje się miłość w rodzinie, w końcu była małą dziewczynka i mogła uwierzyć.
-Miała 6 lat...-usłyszeliśmy Ash'a.-Przeszła tyle złego, najpierw ze strony ojca, a kiedy wszystko się ułożyło, ON postanowił ich zabić.
-Jaki ON? -wtrącił Dan.
-Tajemniczy G, jest mordercą par, rok temu zabił jej rodziców, prawdopodobnie w akcie zemsty za Emily.
ANONYMUS POV
Powiedziałem jej wszystko, całą prawdę.
-Nie, nie, nie, to nie prawda, ja Cię nie znam!-płakała, znowu.
-Nie pamiętasz mnie słońce, mówiłaś do mnie wujku, zabierałem Cię nad jezioro i na lody, wszystko było świetnie, do twoich 6 urodzin. Wtedy twój ojciec zakazał mi do was przychodzić.
-Al-ale dlaczego?
-Bo nie miał z tobą takiej więzi jak ja, chciał to naprawić, ale w zły sposób, na pewno wiesz jaki.
-Tak, tak i nie chcę o tym mówić.
-Nie dziwię Ci się skarbie, własny ojciec noc w noc molestował Cię, skurwiel a Ann nic nie zauważyła.
-Nie mów tak na mojego tatę, przeprosił za to, a ty, jesteś nic nie wart, nie potrafiłeś się przyznać, nawet nie poszedłeś na ich groby aby sam przed sobą przyznać się do złego, jesteś śmieciem!-krzyknęła a ja nie wytrzymałem i uderzyłem ją w twarz.
-Nie waż się tak do mnie kurwa mówić! I nie podnoś na mnie głosu gówniaro, bo skończysz jak mamusia i tatuś!
Przesadziła, kocham ją jak własną córkę, zawsze tak było, może dlatego że jest moim dzieckiem. Tak, to dlatego Josh zakazał mi się widywać ze swoją rodziną, dowiedział się że gdy był w delegacji ja i Ann poszliśmy na imprezę, wypiliśmy za dużo i poszliśmy do łóżka, żadne z nas nie spodziewało się że Annie zajdzie w ciążę, ale stało się. Jej mąż nie miał o niczym pojęcia, nie byliśmy w sobie zakochani więc postanowiliśmy udawać że to ich dziecko, ale mam prawo ją widywać. 3 miesiące później, gdy on dowiedział się o ciąży oświadczył się Ann i wzięli ślub. Po 6 miesiącach na świat przyszła Emily Jasmine Rose, Annie wymyśliła pierwsze imię, a ja drugie Jasmine, kiedy ją zobaczyłem, wiedziałem że będzie jej to pasować, Josh'a nie było, znowu wyjechał, pewnego dnia odkryłem że tak naprawdę jedzie kilak kilometrów dalej i spotyka się z jakąś dziwką, raz zrobiłem kilka zdjęć i pokazałem Ann, wpadła w rozpacz ale postanowiła spakować siebie i małą, aby uciec, przez jakiś czas mieszkała u mnie, byłem wtedy najszczęśliwszym facetem na świecie, lecz pewnego dnia po pracy wróciłem a ich nie było, zniknęły. Zobaczyłem list od Ann, napisała że Josh tu był i musiały uciekać, później dowiedziałem się że znalazł je i na siłę trzymał przy sobie, ona chciała rozwodu, kochała mnie a ja, kochałem ją a ten skurwiel trzymał ją przy sobie, ale nie zakazał mi odwiedzin w ich domu, udawałem jego przyjaciela wiele lat, obserwowałem jak moje maleństwo dorasta i byłem szczęśliwy, że chociaż jej mi nie odebrał, widziałem szczęście zmieszane ze smutkiem za każdym razem gdy patrzyłem w idealnie zielone tęczówki Anny, tak jak ja cieszyła się że chociaż Emily mogłem odwiedzać, aż pewnego dnia Josh wpadł w szał, zaczął niszczyć wszystko i krzyczeć jak opętany, wtedy właśnie zabronił mi dalszego widywania ze swoja rodziną, co oznaczało dla mnie koniec widywania się z własną córką.
CALUM POV
Przeglądaliśmy te papiery już 5 bitych godzin, Ash i Mike przysnęli, Dan poszedł zrobić nam kawę, a ja, Sam i Luke nie odrywaliśmy oczu od kartek.
-MAM!-krzyknąłem tak głośno że obudziłem chłopaków.
-Oby to było coś wartego wybudzenia nas ze snu.-powiedział Mike.
-Oj jest i to bardzo. A więc, z dokumentu który właśnie znalazłem wynika że Joshua William Rose nie jest spokrewniony z Emily Jasmine Rose.
-Czekaj, czekaj.-powiedziała Sam.-Czy to oznacza że Josh nie jest i nie był ojcem Emily?
-Na to wychodzi Samantho.-oznajmił Dan, który wszedł do pokoju z 7 kubkami kawy na tacy.- Nasz pan perfekcyjny dowiedział się że nie jest ojcem dziewczynki którą wychowywał od 6 lat, dlatego postanowił ją wykorzystać, żona też nie chciała z nim być, raz uciekła z Emily do swojego kochanka, który prawdopodobnie jest ojcem waszej zguby, ale Rose ją znalazł i zmusił by od niego nie odchodziła.
-Podejrzewasz jego żonę o zabójstwo, po którym dręczyły ją wyrzuty sumienia i skończyła także ze sobą?
-Nie możliwe.-wtrącił Luke, ten to zawsze musi dorzucić swoje 3 grosze.-Gdyby planowała zabić męża, zrobiła by to wcześniej i skontaktowałaby się z ojcem Emily, aby przejął nad nią opiekę prawną.
-Racja młody, ale wracając znalazłem także test na ojcostwo z roku 2000, więc pan Rose musiał wiedzieć wcześniej że jego pokrewieństwo z Emily Rose wynosi 0.01% a za to anonimowego dawcy aż 99.9%.
To jest dopiero popieprzona sprawa, nie dość że musimy znaleźć Emily, musi nam wytłumaczyć sprawę z molestowaniem w dzieciństwie, no i musimy jej przekazać że jej ojciec wcale nie był jej ojcem. Martwię się jak to przyjmie, z dokumentów domu dziecka wynikało że samookaleczała się, nie chcę aby znów to robiła.
DUM DUM DUM! MAMY ROZDZIAŁ 16, DUŻO WYJAŚNIEŃ, KTO SPODZIEWAŁ SIĘ ŻE MORDERCA TO TAK NAPRAWDĘ ZATROSKANY OJCIEC? PODOBA SIĘ? ZAPISUJCIE SIĘ DO INFORMOWANYCH, ZADAWAJCIE PYTANIA NA ASK'U NO I ODPOWIADAJCIE NA ANKIETĘ, KOCHAM WAS X.
25 KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ
O ja cię pieprze, ale zawrót akcji :o
OdpowiedzUsuńTego to w życiu bym sie nie spodziewała, jezuuu.
Jestem w szoku kurcze no !
O ja nie mogę. Oby szybko znaleźli Em i to wszystko sie wyjasniło
@fancygrandee
O mój boze, to ff jest takie nieprzewidywalne i dlatego je kocham, oby tak dalej! X
OdpowiedzUsuńO ja! Jak? Co? O kurwa, ale zawrót akcji !
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, Jezu nie spodziewałam sie tego!
OdpowiedzUsuńO ja cię kręcę! Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, jak zawsze. Wydarzenia są coraz ciekawsze i zaskakujące. Mam cichą nadzieję, że wszystko potoczy się dobrze, a Em zostanie odnaleziona.
OdpowiedzUsuńCzekam na next! 😌
jezu... to ff jest takie nie przewidywalne ^^
OdpowiedzUsuńco nadaje temu wszystkiemu taką ciekawość huhu
czekam na kolejny rozdział x
A jezu tyle się dzieje ! Masakra spaqa się tak odwrocila :o pieprzony chuj z tego ojca ugh omg nie mogę sie doczekac następnego rozdzialu !!!
OdpowiedzUsuńcudno *o*
OdpowiedzUsuńtakie ff to ja mogę czytać!
doskonale rozumiem Calum'a że się martwi o Emi
czekam na next'a!
siedzę tak i siedzę i zastanawiam się co napisać. po co mam pisać, że to jest niesamowite, kiedy ty dobrze o tym wiesz ♥
OdpowiedzUsuńna pewno nie tylko ja tak uważam ♥
dopisze jeszcze tyle, że nie mogę doczekać się następnego rozdziału xx ♥♥
No i wszystko sie wyjasnilo 😁 wspanialy rozdzial 😘 kocham ciee
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <3 Kocham to fanfiction. Szczerze to nie spodziewałam się takiego obrotu spraw :D Czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńświetne sjdsjdbjs kocham to ff czekam na nn xx
OdpowiedzUsuńŚwietny rodział.
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;)
Super. Czekam na kolejny. Nie spodziewałąm się tego...wow //@awmybeauxx
OdpowiedzUsuńŚwietne po prosu nie mam słów. Dawaj szybko next <33
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze (broń Borze to nie hejt czy coś) nie podoba mi sie twój styl pisania, akcja też za szybko sie rozkręca. Ogólnie nie przypadło mi do gustu, ale ogromny plus za ciekawą tematykę haha.
OdpowiedzUsuńAkcja rozwija się tak szybko ponieważ kończę część pierwszą i zacznie się część druga,która będzie poruszać zupełnie inne wątki niż tutaj więc muszę je skończyć w tych ostatnich rozdziałach ponieważ połowa drugiej części jest już gotowa i nic tam nie zmienię.
UsuńCzekam z niecierpliwością na next! :)
OdpowiedzUsuńWow świetny xoxoxox czekam na next !
OdpowiedzUsuńCzekaaaaam na nextaaaa <3
OdpowiedzUsuńSuper koffam <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :-*
OdpowiedzUsuńsuperowy rozdział <3
OdpowiedzUsuńO matulu! Tego się nie spodziewałam! Z niecierpliwością czekam już na następny i wierzę, że Em nic się nie stanie! Pozdrawiam i życzę dużo weny X
OdpowiedzUsuń