Wstałam z jednym postanowieniem na dzisiejszy dzień.Muszę pogadać z Hemmings'em, mamy sobie dużo do wyjaśnienia.Szybko ubrałam zwiewną białą sukienkę i wyszłam po cichu z pokoju, wiedziałam że Mike był pijany kiedy wrócił dlatego nie chciałam hałasować. Delikatnie zapukałam do drzwi jego pokoju, które po chwili delikatnie się uchyliły, zobaczyłam zaspanego Luke'a, wyglądał tak seksownie.
-Musimy porozmawiać.
-Emily, jest za wcześnie na rozmowy na temat JEGO.-powiedział, chcąc zamknąć drzwi, aby prawdopodobnie udać się z powrotem do łóżka, lecz zatrzymałam go.
-Chodzi o nas.-momentalnie zatrzymał się, i odwrócił w moja stronę.
-W jakim sensie ,,o nas'' ?
-O tym co się między nami dzieje, nie powinno tak być i dobrze o tym wiesz.
-Ale...
-Nie przerywaj mi. To co się między nami dzieje nie jest dobre, ani dla mnie, ani dla Ciebie, więc zakończmy to w zarodku, póki nic większego z tego nie wyjdzie.
-Co? Chwila, nie podobam Ci się ?
-Uhg, nie, to znaczy, nie o to chodzi Luke.
-To o co? Wszystko było ok, przecież spałaś się ze mną...-przerwałam mu.
-I to był mój największy błąd.-zakryłam usta dłonią, nie chciałam tego mówić na głos.
-CO?!
-Jezu, nie o to mi chodziło!
-Właśnie o to Emily! Kurwa, wykorzystałaś mnie i moją głupotę!
-Nie, naprawdę nie chodziło mi o to, po prostu ten toksyczny związek musi się skończyć.
-Jaki związek?!
-Toksyczny, jeśli zaczniemy się do siebie jeszcze bardziej zbliżać, zejdziemy się i nawzajem zaczniemy się ranić.-wytłumaczyłam.
-Czemu tak myślisz? Możemy być szczęśliwi, razem.
-Nie Luke.-w moich oczach zaczęły zbierać się łzy.-Nigdy nie będziemy szczęśliwi razem, bo nikt nie może być szczęśliwy będąc w moim pobliżu.-rozpłakałam się i uciekłam, zostawiłam zszokowanego i załamanego chłopaka w drzwiach pokoju.
Wybiegłam z hotelu, byłam wściekła na samą siebie, jak mogłam go tak zranić ,,zraniłaś też siebie!'' krzyczał głos w mojej głowie.Szłam tak i szłam, nie miałam pojęcia gdzie, gdy nagle wpadłam na dziewczynę.
-Jeju, przepraszam, nic Ci nie jest?-zaczęłam dopytywać.
-Nie, w porządku, jestem Katherine, a ty ?
-Mam na imię Emily, miło mi Cię poznać Katherine.
-Mów mi Kath, a więc co tutaj robisz, cała zapłakana?-zapytała.
-Um..problemy z kumplem.
-Raczej chłopakiem.-powiedziała dziewczyna.
-W pewnym sensie tak.
-Chodź, niedaleko jest kawiarnia, usiądziemy i pogadamy.
Szłyśmy chwilę aż dotarłyśmy na miejsce, wytłumaczyłam Kath całą sytuacje ze mną i Lukiem.
-Uhh..to ciężka sprawa, nie byliście parą, pocałował Cię będąc w związku a na końcu uprawialiście seks, to jakieś popaprane.
-I w tym problem, to zbyt popaprane jak dla mnie.
-Masz.-podała mi kartkę.-to mój numer, jeśli będziesz miała jakieś problemy, albo będziesz chciała się spotkać, pisz ja muszę lecieć.
-Ok, w sumie też już pójdę, muszę wrócić do hotelu, chłopcy pewnie się martwią.
Ashton's POV
Kurwa, gdzie ona się podziała, po kłótni z Hemmo uciekła i nikt jej nie widział.Pokłócili się 8 pieprzonych godzin temu, a ona przepadła jak kamień w wodzie.Jeździmy z chłopakami po całym Brooklyn'ie i pytaliśmy ludzi czy jej nie widzieli. Martwiliśmy się o Luke, który prawie dostał zawału, biegał po wszystkich knajpach wypytując o nią mimo że ona złamała mu serce.Tak, słyszałem całą ich kłótnie i popierałem zdanie Em, lepiej skończyć to teraz bo będzie za późno.
-Ej Luke, wyluzuj.-powiedział Cal.
-Wyluzuj?! Jak ja mam kurwa wyluzować skoro Emily zaginęła!-krzyknął.
-Dobra, zamknijcie japy i rozdzielmy się.-zarządziłem.-Ja idę z Michael'em a ty i Calum pójdziecie razem i spotkamy się tu za 30 minut.
-Zgoda!-powiedzieli wszyscy.
Emily POV
Wróciłam do pokoju, ale nikogo tam nie było, poszłam sprawdzić jeszcze pokoje chłopaków, ale ich te tam nie było.Więc postanowiłam zachować się jak największy, pieprzony tchórz na świecie i uciec póki ich nie ma.
CHŁOPAKI !
PRZEPRASZAM WAS ALE JA TAK DŁUŻEJ NIE POTRAFIĘ, PRZEZ ROK PRACOWAŁAM NA WŁASNĄ RĘKĘ I CHCĘ TO KONTYNUOWAĆ, W SZAFCE ZOSTAWIAM PIENIĄDZE ZA WASZE DOTYCHCZASOWE USŁUGI. NAPRAWDĘ DZIĘKUJĘ I PRZEPRASZAM.
EMILY X.
SAMA NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ TAKIEGO OBROTU SPRAWY, PO PROSTU ZACZĘŁAM PISAĆ I POSZŁO, CO MYŚLICIE O TYM ROZDZIALE ?MOŻECIE ZAPISYWAĆ SIĘ DO ZAKŁADKI INFORMOWANI, ZADAWAĆ PYTANIA NA ASK'U I ODPOWIADAĆ NA ANKIETĘ, KOCHAM WAS X
20 KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ
oczywiście świetny xx Em poznała Kath wkońcu *-* Tylko tak strasznie szkoda mi Luke'a i Em <3 ;c Luke nadal się o nią martwi to słodkie ;3 Ale strasznie mi smutno że tak potoczyły sie te sprawy ;/ Ale czekam na nastepny rozdział z niecierpliwością ^^
OdpowiedzUsuńAwskdhdjhsjssb *-* Chce już nexta
OdpowiedzUsuńŚwietny :)) Nie spodziewałam się takiego czegoś. Mam nadzieję, że Luke i Em jednak będą razem. Czekam na kolejny ♥♥♥
OdpowiedzUsuńJejku, dziękuje za to, że postanowiłaś mi wysłać link do tego ff już jakiś czas temu. ♥♥
OdpowiedzUsuńJest cudowne i czytając je przeżywam emocje razem z nimi, wiem dziwne to, ale tak jest. *.*
Kocham jak piszesz i jak będziesz kiedyś miała zamiar przestać pisać, nie radzę ;**
Nie mogę doczekać się next ;*** ♥♥♥
Nie, nie, nie!
OdpowiedzUsuńEm, co ty do cholery wyprawiasz?! Nie możeż uciec, oni mogą ci pomóc!
:( Mam nadzieje ze wszystko sie ulozy..
@fuckinglukeey
Coo?!
OdpowiedzUsuńJeju to straszne, nie chce żeby na uciekła, nie chce żeby pracowała sama.
Mam dziwne przeczucie.. ale nie będę gio zdradzać :/
Wszystko na pewno pójdzie po myśli Em i Luke'a ♥
Jejku mam nadzieje że wszystko będzie okej niedługo, czekam na next :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetny. ツ Muszę powiedzieć, że nie spodziewałam się po Emily, że zostawi Luke'a i oczywiście zacznie działać na własną rękę. Co ona wyprawia?! Przecież chłopcy mogą jej pomóc, ale coż niech tak będzie. Nie przeszkadza mi to. W sumie takie obroty sprawy są lepsze, jest więcej emocji.
OdpowiedzUsuńUgh, Luke nadal się troszczy o Em i kocha ją, a ona oczywiście ignoruje wszelkie uczucia. Mam nadzieję, że jakoś się to ułoży.
Nie spodziewałam się, że kolejny rozdził pojawił się tak szybko 😃 Cieszy mnie to! Z niecierpliwością czekam na następny 📖ت
Asdcfghjjjgvvxxx *u* nastepny : )
OdpowiedzUsuńO matulu, biedna Em i biedny Luke. :(
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tego, zaskoczyłaś mnie :o
Oby to nie był koniec Lumyli :(
Mam nadzieję że wszystko się jakoś naprawi i Kath do tego dołoży rękę :D
Świetny rozdział, jest dłuuuugi haha
Podoba mi się strasznie ♥
@fancygrandee
Świetny rozdział, czekam na kolejne. Perfekcyjnie piszesz. Zakochałam się w tym ff. =3
OdpowiedzUsuńŚwietne, oby Lumyli było razem
OdpowiedzUsuńJezu biedna Em :(
OdpowiedzUsuńOby wszystko się ułożyło :)
No właśnie podpisuje się pod tym, źle że Emily zostawiła chłopaków, muszą się pogodzić.;(
UsuńO nie ! Nikt sie tego nie spodziewał! :(
OdpowiedzUsuńNie tak miało być, ale mam nadzieję że będzie ok !
Jezu Nie! Lumyli !
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
Omg, nie! Jezu Em co ty robisz?!
OdpowiedzUsuńOby chłopacy ją jakoś odnaleźli i przekonali do tego by pracować razem :(
Co ty robisz Em?!
OdpowiedzUsuńJezu oby było wszystko dobrze i może Kath pomoże w śledztwie hmm
Nie!!!!! Lumyli :(
OdpowiedzUsuńDlaczego ty nam to robisz? :(
A może pomiędzy Kath a którymś z chłopaków zaiskrzy? Hahah
Co? O mój boże, nie!
OdpowiedzUsuńDlaczego? Jest mi smutno :(
No właśnie dlaczego? Nie :(
OdpowiedzUsuńDawaj następny rozdział i napraw to :(